aaa4
Dołączył: 24 Sie 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
lala |
|
-Szukamy kogos. Nazywa sie Szeto. Tommy Szeto. Benny gwaltownie odwrocil sie do Sarah i wyciagnal ku niej gruby paluch.
-Lekarka! To pani! Lekarka Kwong Tian Wena! Jezu, przepraszam pania, ze tak mowie, ale wyglada pani znacznie ladniej niz na zdjeciu, ktore [link widoczny dla zalogowanych]
wydrukowali w gazecie.
-Dziekuje...
-Kwong twierdzi, ze ktos go wrobil - przerwal jej Matt. - Przysiega, ze ktos grzebal w jego ziolach w sklepie, przyniosl z piwnicy opium i wlozyl je do sloja na polce. Slyszales cos na ten temat?
-Czarny Kot Daniels... w moim domu. Masz u mnie dlug, Kocie. Byles jedyna osoba, ktora stanela po mojej stronie, kiedy dobral sie do mnie ten dran Matz. Jedyna. Odkad mnie wywalili, nie najlepiej mi sie wiedzie. Naprawde kiepsko. Powiodl dlonia wokol siebie, ukazujac nedzne mieszkanie. Matt wyciagnal portfel i polozyl na stole dwie dwudziestki.
-To wazne, Benny - powiedzial. Benny patrzyl na pieniadze z pogarda.
-Nie wiem zbyt wiele - stwierdzil. - Tak naprawde to nie wiem nic.
-Benny, nie mam przy sobie wiecej gotowki. Uwierz mi. Nie... chwileczke! -
Siegnal ponownie do portfela i wyciagnal dwa bilety, delikatnie, jakby byly zrobione z bezcennego krysztalu. - To dwa bilety w pierwszych rzedach, na mecz Soxow z Orioles w przyszlym tygodniu. Zaraz za pierwsza baza. Powiedz nam to, co chcemy wiedziec o Tommym Szeto, a czterdziestak i bilety sa twoje. Sarah otworzyla usta, by zaprotestowac przeciw takiemu wyrzeczeniu ze strony Matta, adwokat zastopowal ja jednak szybkim spojrzeniem. Benny wpatrywal sie chciwie w bilety.
-Wiesz, jak dawno nie bylem na meczu?
-W przyszlym tygodniu mozesz byc na stadionie. Powiedz nam, co wiesz o Tommym Szeto, i gdzie moge go znalezc.
-Kocie, slyszalem jedynie plotki. Tylko plotki. Szeto nie jest milym facetem. Absolutnie. Jesli sie dowie, ze powiedzialem komus o nim, zacznie sprzedawac moje cialo po kawalku. Jest z tong, jesli rozumiesz, co mam na mysli.
-Nalezy do gangu?
-Tong to nie gang. Kocie. Gangi moga dzialac, jesli tong im pozwoli.
-Mow dalej.
-Kraza plotki... tylko plotki... ze Szeto dostal [link widoczny dla zalogowanych]
mase kasy za narobienie Kwongowi kolo dupy. Naprawde mase kasy.
-Wiedzialem - szepnal Matt.
-Od kogo? - spytala Sarah, nagle skonsternowana i rownoczesnie przestraszona. Benny Hsing wzruszyl ramionami i pokrecil glowa.
-Gdzie mozna go znalezc'.' - spytal Matt.
-Pojawia sie i znika. Jest czesto w Nowym Jorku. Wiesz... tam, gdzie wplywaja statki. Ma tam rozne kobiety, ale czesto grywa w pokera u Maurice'a Fanga. Benny patrzyl pozadliwie na pieniadze i bilety, Matt nie wykonywal jednak zadnego ruchu, by mu je podsunac.
-Gdzie to jest?
-Kocie, prosze... jesli Szeto dowie sie, ze cokolwiek sypnalem, jestem trupem.
-Nic sie nie dowie. Gdzie to jest? Benny jeszcze sie wahal, po czym napisal adres na odwrocie koperty.
-Pierwsze pietro. Zielone drzwi. Poker co noc do piatej rano, potem na nowo od dziesiatej rano. Maurice jest okej, ale to kumpel Szeto. Szeto to waz. Powinniscie byc ostrozni.
-Bedziemy. Po czym poznam Szeto? Henry przeciagnal palcem po twarzy - od kacika oka do kacika ust.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez aaa4 dnia Śro 15:06, 20 Wrz 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|